Karolina Kowalkiewicz obroniła
mistrzowski pas KSW w wadze słomkowej. Polka po zaciętej walce pokonała
niejednogłośnie na punkty Brazylijkę Kalindrę Farię na gali KSW 30 w
Poznaniu
Już
pierwsza runda pokazała, że rywalka pięknej łodzianki przyjechała do
Polski, by pozbawić championkę KSW tytułu mistrzowskiego i pokazać się
jak z najlepszej strony zgromadzonej publiczności. Dlatego byliśmy świadkami
wielkiej wojny ringowej i wymiany mocnych ciosów bokserskich z jednej i z
drugiej strony. Obie panie walczyły odważnie, nie zwracając uwagi na
ból, zmęczenie, siniaki i krew. W ich postawie było sporo zawziętości i
serca do walki. Na 40 sekund przed końcem pierwszej odsłony Brazylijka
sprowadziła walkę do parteru i próbował pokonać Polkę przed czasem,
jednak jej się to nie udało.
W drugiej rundzie znowu obserwowaliśmy pojedynek bokserski, ale tym razem Karolina Kowalkiewicz walczyła mądrze, na dystans i celnie punktowała rywalkę. Rozbijając ja krok po kroku. Świadoma siły Farii, łodzianka robiła uniki i zgodnie z zaleceniami swojego trenera szybko poruszała się po klatce nie pozwalając rywalce na zadawanie celnych ciosów.
W ostatniej rundzie walka, pomiędzy obydwoma fighterkami stała się jeszcze bardziej zacięta. Brazylijka próbowała obalić Karolinę Kowalkiewicz, by przenieść walkę do parteru. Jednak skoncentrowana Polka zerwała się z jej objęć i zadała kilka ciosów, które nieco ostudziły Kalindrę. Chwile później, to łodzianka zaprasza brazylijska zawodniczkę do parteru, jednak sędzia przywraca walkę do stójki i obie panie wymieniają się uderzeniami, nie dając za wygraną, mimo widocznego już zmęczenia. Do końca pojedynku Kowalkiewicz z Farią trwała regularna wojna, cios za cios, akcja za akcją. Gdy odzywa sie gong obie zawodniczki padają sobie w ramiona i gratulują sobie dobrej i twardej walki.
Sędziowie są nie jednogłośni Jeden daje ocenę 29-28 dla Kalindry Faria, dwaj pozostali oceniają 29-28 dla Karoliny Kowalkiewicz i Polka wciąż pozostaje mistrzynią KSW.
W drugiej rundzie znowu obserwowaliśmy pojedynek bokserski, ale tym razem Karolina Kowalkiewicz walczyła mądrze, na dystans i celnie punktowała rywalkę. Rozbijając ja krok po kroku. Świadoma siły Farii, łodzianka robiła uniki i zgodnie z zaleceniami swojego trenera szybko poruszała się po klatce nie pozwalając rywalce na zadawanie celnych ciosów.
W ostatniej rundzie walka, pomiędzy obydwoma fighterkami stała się jeszcze bardziej zacięta. Brazylijka próbowała obalić Karolinę Kowalkiewicz, by przenieść walkę do parteru. Jednak skoncentrowana Polka zerwała się z jej objęć i zadała kilka ciosów, które nieco ostudziły Kalindrę. Chwile później, to łodzianka zaprasza brazylijska zawodniczkę do parteru, jednak sędzia przywraca walkę do stójki i obie panie wymieniają się uderzeniami, nie dając za wygraną, mimo widocznego już zmęczenia. Do końca pojedynku Kowalkiewicz z Farią trwała regularna wojna, cios za cios, akcja za akcją. Gdy odzywa sie gong obie zawodniczki padają sobie w ramiona i gratulują sobie dobrej i twardej walki.
Sędziowie są nie jednogłośni Jeden daje ocenę 29-28 dla Kalindry Faria, dwaj pozostali oceniają 29-28 dla Karoliny Kowalkiewicz i Polka wciąż pozostaje mistrzynią KSW.
Komentarze
Prześlij komentarz