Dziś urodziny obchodzi nieżyjący
już Simo Häyhä, który był jednym z najlepszych strzelców wyborowych w
historii. Jak mówią źródła historyczne zabił on z broni snajperskiej 505
żołnierzy Armii Czerwonej podczas wojny zimowej, w która trwała w
latach 1939-1940
Nazywany
„Valkoinen Kuolema”, czyli Białą śmiercią Simo Häyhä pochodził z
miejscowości Rautjärvi w Finlandii. Przydomek ten nadali mu sami
wojskowi armii radzieckiej, którzy zwracali uwagę na to, że był on
ukryty w śniegu i w każdej chwili gotowy był do uderzenia.
Pisał o tym w książce Petri Sarjanen, który przekonywał, że ten odważny strzelec 34 Regimentu Piechoty mimo znacznej przewagi wroga i ekstremalnej pogody, która często dochodziła do 40 stopni poniżej zera, potrafił walczyć i osłabiać siły przeciwnika. Jak mówił sam "Robiłem to, co mi kazano – najlepiej, jak mogłem."
Wśród broni, której używał fiński snajper był m.in karabin wyborowy Mosin M2, który był bardzo precyzyjny, a w rękach fińskiego snajpera wyjątkowo zabójczy, o czym świadczy liczba 505 zabitych żołnierzy sowieckich. To potwierdzona liczba, a jaka jest rzeczywista tylko sam Simo wie. Jak czytamy w książce „Biała Śmierć. Najskuteczniejszy snajper w historii wojen. Simö Häyhä” – Petri Sarjanena "Häyhä używał najchętniej karabinu wyposażonego w zwykły, otwarty celownik, ponieważ podczas strzelania nie musiał podnosić głowy, jak wtedy, gdy wyznaczał cel przez lunetę. Śmierć ociera się zwykle o człowieka, przelatując o kilka centymetrów od niego."
Pisał o tym w książce Petri Sarjanen, który przekonywał, że ten odważny strzelec 34 Regimentu Piechoty mimo znacznej przewagi wroga i ekstremalnej pogody, która często dochodziła do 40 stopni poniżej zera, potrafił walczyć i osłabiać siły przeciwnika. Jak mówił sam "Robiłem to, co mi kazano – najlepiej, jak mogłem."
Wśród broni, której używał fiński snajper był m.in karabin wyborowy Mosin M2, który był bardzo precyzyjny, a w rękach fińskiego snajpera wyjątkowo zabójczy, o czym świadczy liczba 505 zabitych żołnierzy sowieckich. To potwierdzona liczba, a jaka jest rzeczywista tylko sam Simo wie. Jak czytamy w książce „Biała Śmierć. Najskuteczniejszy snajper w historii wojen. Simö Häyhä” – Petri Sarjanena "Häyhä używał najchętniej karabinu wyposażonego w zwykły, otwarty celownik, ponieważ podczas strzelania nie musiał podnosić głowy, jak wtedy, gdy wyznaczał cel przez lunetę. Śmierć ociera się zwykle o człowieka, przelatując o kilka centymetrów od niego."
Ubrany
na biało Simo podczas jednego z ostrzałów sowietów został ranny i mimo,
że uraz był bardzo poważny, bo rozerwało mu szczękę i policzek, on
wrócił do zdrowia i do końca swoich dni żył Ruokolaht , poświęcając swój
czas na polowanie i hodowlę psów.
Komentarze
Prześlij komentarz