Kolarze MTB Team Kreidler (Werksteam) udanie rozpoczęli tegoroczny
sezon, zdobywając już w swoich pierwszych startach miejsca na podium. W
tym roku drużyna startuje na karbonowych rowerach Kreidler Stud 29er
W czerwono-czarnych barwach Kreidlera startują w tym roku
doświadczony i utytułowany Torsten Marx (39 l.) oraz wyraźnie młodsi od
niego Markus Bauer (26 l.) i Christopher Platt (22 l.). Głównym celem
ekipy jest zajmowanie miejsc w ścisłej czołówce.
W wyścigach MTB drużyna startuje na rowerach Kreidler Stud 29er
Carbon Team Edition, wyposażonych m.in. w osprzęt Shimano XTR (napęd z
11 przełożeniami) i widelce Magura TS8. W tym modelu karbonową ramę
uzupełniają kierownica Syntace Vektor Carbon High5, mostek Syntace Force
109 (z tytanowymi śrubami), sztyca Syntace P6 Carbon HiFlex,
przeznaczone do wyczynowej jazdy siodełko Tune Komm-Vor, koła Syntace
W30 MX oraz opony Schwalbe.
Serbskie przetarcie
Fabryczny zespół Kreidlera rozpoczął starty w serbskiej miejscowości
Novi Sad, gdzie między 27 a 29 marca odbył się etapowy wyścig MTB w
kategorii S2 (Salcano MTB Cup). Szansę na zwycięstwo miał Markus Bauer,
ale uniemożliwił mu to słaby start w prologu do wyścigu, który zakończył
ponadminutową stratą do lidera.
Już drugiego dnia Bauer pokazał, że pomimo zimna i opadów oraz
niesprzyjających warunków, jest prawdopodobnie najsilniejszym
zawodnikiem w grupie, składającej się w większości z zawodników
poważnego, międzynarodowego kalibru. Na odcinku o długości 15,1 km Bauer
zdystansował wszystkich swoich konkurentów i z przewagą 17 sekund
odnotował pierwsze w tym sezonie zwycięstwo.
Trzeci etap odbył się w trybie short-race na torze ulicznym (długość
pętli – 1,5 km). Odrobienie straty 48 sekund do, jak się później
okazało, zwycięzcy całego wyścigu – Adriana Brzózki (JBG2 Professional
MTB Team), było w tych okolicznościach niemożliwe. Bauer pomógł jednak
swojemu byłemu koledze z drużyny, Georgowi Eggerowi (Lexware Racing
Team) – poprzez sprytne manewry taktyczne przyczynił się do jego
zwycięstwa w trzecim etapie, zaś sam Bauer uplasował się na 2. miejscu. W
efekcie zawodnik Kreidlera wskoczył także na 2. pozycję w klasyfikacji
generalnej, tracąc 41 sekund do Brzózki. Równocześnie uzyskał 70 pkt w
rankingu światowym.
„To był wspaniały weekend. Moja forma jest bardzo dobra i nie mogę się już doczekać kolejnych wyścigów" – stwierdził po wyścigu Bauer.
Wyścig w Schönaich
Pozytywne nastawienie Bauer potwierdził już dwa tygodnie później,
podczas startu w klasycznym wyścigu wiosennym w niemieckim Schönaich
(Badenia-Wirtembergia). W trakcie szosowego wyścigu (na dystansie 145
km) Bauer pokazał, na co go stać i przez prawie 45 minut jechał
samodzielnie na czele stawki. Chociaż jego mocne tempo zostało pod
koniec wyścigu osłabione z powodu pojawiających się skurczy mięśni, to
mimo to udało mu się zająć 5. Zwyciężył Jonas Koch (rad-net Rose Team).
„To był chyba mój najlepszy dzień w obecnym sezonie. Nie
spodziewałem się, że tak będę w stanie dotrzymać kroku zawodowcom z
wyścigów szosowych. Czułem się bardzo mocny zwłaszcza na odcinku górskim
i dlatego też od samego początku podjąłem duże ryzyko. Cieszę się, że
przy okazji udało mi się zdobyć koszulkę lidera klasyfikacji górskiej" – skomentował Bauer.
Gorzej zaprezentował się Torsten Marx. W trakcie jednego z okrążeń
tuż przed nim doszło do karambolu ok. 30 zawodników, którego sam również
nie był w stanie ominąć.
„Usłyszałem jedynie głośny zgrzyt, a już ułamek sekundy później
rozjechało mi się przednie koło. Nie miałem nawet czasu na reakcję.
Mogło się to skończyć jakimś poważnym urazem" – powiedział kolarz Kreidlera.
Na szczęście skutki wypadku ograniczyły się do podartej odzieży,
uszkodzonego przedniego koła i lekkich obtarć. Po naprawieniu roweru
Marx kontynuował wyścig ze stratą jednej rundy, lecz już tylko w celach
treningowych.
Marx w Izmir
Więcej szczęścia Marx miał dwa tygodnie wcześniej (22 marca br.)
podczas międzynarodowego wyścigu kategorii C1 w tureckim mieście Izmir
(Salcano Izmir MTB Cup). Mimo zamieszania na starcie, wskutek którego
znalazł się na 60. pozycji, do końca wyścigu zdołał w imponujący sposób
wyprzedzić większość rywali i ostatecznie uplasować się na miejscu 13.,
co z kolei dało mu 4 pkt w rankingu światowym.
„Konsekwentnie parłem naprzód. Zwłaszcza na stromych podjazdach czułem się bardzo silny" – powiedział po wyścigu Marx.
Start w Büchel
Trzeci z kolarzy MTB Team Kreidler, czyli Christopher Platt, także
może pochwalić się już pierwszymi sukcesami. Po uporaniu się z
zakażeniem pokarmowym kolarz 29 marca br. wziął udział w preludium do
Bulls-Cup w niemieckim Büchel.
Przy silnym deszczu i mocnym wietrze, Platt wysunął się na czoło
stawki i udało mu się nawet wypracować niewielką przewagę. Jednak
osłabienie, wywołane dopiero co przebytą chorobą, dało o sobie znać i
pod koniec wyścigu Platt opadł z sił. Został wyprzedzony przez trzech
rywali, ale zdołał utrzymać zadowalające 4. miejsce.
„Szkoda, że z powodu niedawno przebytej choroby nie jestem
jeszcze w pełni sprawny. Jednak ważniejsze jest to, że przekonałem się,
że już niebawem będę gotowy na 100 proc. Bardzo dobrze przepracowałem
sezon zimowy i jestem nastawiony optymistycznie co do najbliższych
tygodni" – mówił po wyścigu Platt.
Komentarze
Prześlij komentarz